Zaczynamy niezwykły okres przemiany, oczyszczania i manifestacji. Ten tydzień otwiera nam mocny potencjał energetyczny na załatwienie wielu spraw. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w te kolejne siedem dni można wykonać pracę za całe 12 miesięcy. Jedno musimy sobie uświadomić – sama energia za nas nic nie zrobi. Bez twojej refleksji, udziału i chęci nie skorzystasz z dostępnych możliwości. Ze względu na wyjątkowość tego tygodnia polecam wycofać się ze zgiełku życia, znaleźć czas dla siebie, przestać martwić się o to, co wokół, a zając się swoim wnętrzem. Okoliczności twojego życia są jego lustrzanym odbiciem. Dlatego zamiast zmieniać wszystkich i wszystko dookoła, wejrzyj w siebie i poszukaj aspektów, które potrzebują uzdrowienia, oczyszczenia, akceptacji bądź po prostu twojej własnej miłości.
Poniedziałek, wtorek: “Alchemiczna mutacja.” Część z nas już odczuwa podświadomie, że coś się zmienia, część odbiera chwilowe zawieszenie jako ciszę przed burzą. Jesteś teraz w fazie intensywnego duchowego wzrostu. Nie jest to tylko górnolotny koncept, ale rzeczywista transformacja mająca wpływ na twój umysł, serce i ciało. Teraz wyraźnie przejmuje kontrolę nad twoim życiem twoje Wyższe Ja i jeśli do tej pory nie mieliście ze sobą zbyt bliskiego kontaktu, jest okazja, aby to nadrobić. Budzą się w tobie nowe umiejętności oraz zmienia postrzeganie świata. Możesz mieć wrażenie, że wszystko, co do tej pory działo się w twoim życiu jest bez sensu, bądź tylko substytutem zastępującym prawdziwe życie. Pozwól, żeby ten proces po prostu przez ciebie przeszedł. Energia odrzuca stare i robi miejsce na nowe ścieżki, zachowania i cele. Proces ten może być bardzo silnie odczuwalny na poziomie fizycznym. Najbardziej powszechne objawy to bóle głowy, mdłości, niestrawność, chroniczne zmęczenie, obsesje mentalne, huśtawka nastrojów i agresywna reakcja na zachowania innych. Dużo odpoczywaj, wysypiaj się i jedz lekko. Jeśli jesteś wrażliwa/y na energię, odstaw alkohol, bo jeden kieliszek wina może podziałać na ciebie jak cała butelka. To nie jest czas na intensywną pracę duchową, ale bardziej na bycie ze sobą, obserwację, poznawanie siebie i pozwalanie, aby wszystko się działo.
Środa, czwartek: “Uziemienie.” Środek tygodnia otwiera nam magiczną przestrzeń przemiany. 25 lipca – dzień poza czasem wg kalendarza majańskiego. To moment kiedy następuje synchronizacja cyklu solarnego i lunarnego. To taka chwila, kiedy na 24 godziny odpuszczają wszystkie znane nam prawa i mamy okazję – bez obciążeń – ułożyć swoje życie na nowo. Zwróćmy uwagę na to, co robimy i o czym myślimy tego dnia, bo nasze słowa i myśli mają wyjątkową moc. Sprawy trochę skomplikuje nam retrogradacja Merkurego w ten sam dzień – czyli znacząco wzrośnie prawdopodobieństwo nieporozumień, kłótni, załamania komunikacji oraz awarii sprzętów elektronicznych i elektrycznych. Kiedy dodamy do tego trzy inne planety w ruchu wstecznym i otwarcie Wrót Lwa, tworzy nam się niezły tygiel. Wiele rzeczy będzie nas rozpraszać i domagać się naszej uwagi. Wywoła to w nas tylko niepotrzebną irytację, dlatego skupmy się na rzeczach dla nas naprawdę istotnych. Innymi słowy, jeśli ktoś na nas krzywo spojrzy kiedy idziemy na zakupy, nie zajmujmy się tym spojrzeniem, ale skoncentrujmy się na tym, co mamy kupić. Nie jesteśmy w stanie kontrolować świata wokół nas, więc zajmijmy się rzeczami, które naprawdę posuną ważne dla nas sprawy do przodu.
Piątek, sobota, niedziela: “Sfery Światła.” W piątek wieczorem czeka nas drugie z kolei zaćmienie podczas tych wakacji – zaćmienie Księżyca w Pełni. Jest to moment kiedy Ziemia ustawia się pomiędzy Słońcem, a Księżycem i rzuca na niego swój cień. Jeśli pozwoli na to pogoda, zjawisko to będzie widoczne z Polski. Poza zaspokojeniem własnej ciekawości, warto także popracować z energią tego wydarzenia. To czas bardzo silnego oczyszczania, zwłaszcza naszych lęków. Nawet nieświadomie możemy poczuć, że coś ściąga nas w dół. To częstotliwość zaćmienia kieruje nas do naszych głębokich traum i strachu. Nie wystarczy, że o nich zapomnimy. Nie wystarczy, że sobie je logicznie wytłumaczymy. One podświadomie dalej wywierają wpływ na nasze zachowania. Są jak niewidoczny kamień, który niesiemy na samym dnie torby i zastanawiamy się dlaczego jest taka ciężka. Czas ten kamień świadomie wyrzucić i wpuścić do tego miejsca Światło. Energia zaćmienia zwiększy również naszą intuicję i zdolności parapsychiczne. Łatwiej będzie nam nawiązać kontakt z naszymi przewodnikami, którzy będą wyjątkowo blisko nas. Tym razem nie będą nas popychać do działania, ale otoczą nas odczuwalną miłością i stworzą przestrzeń, w której możemy się uzdrawiać, przemieniać i wzrastać.
Pięknego tygodnia <3
Jolanta Kulig
1 comment. Leave new
Dziękuję❤️