Pod skrzydłami aniołów – moja historia

Kim jestem ?

Nazywam się Jolanta Kulig i duchowość jest moim żywiołem. Przez ostatnie lata nauczyłam się jej doświadczać całą sobą. Jest to niesamowita przygoda, która otworzyła przede mną zupełnie nowe postrzeganie rzeczywistości i wykształciła umiejętność kontaktu z moim wnętrzem, przewodnikami i wymiarami, o których nie miałam pojęcia.

To co nazywa się mistycyzmem i metafizyką jest dziś moją rzeczywistością. Moje przeżycia sięgają daleko poza znane teorie i pozwalają mi zrozumieć jak niezwykłą istotą jest człowiek i co to znaczy, że ma nieograniczony potencjał.

Nazywam się Jolanta Kulig i duchowość jest moim żywiołem. Przez ostatnie lata nauczyłam się jej doświadczać całą sobą. Jest to niesamowita przygoda, która otworzyła przede mną zupełnie nowe postrzeganie rzeczywistości i wykształciła umiejętność kontaktu z moim wnętrzem, przewodnikami i wymiarami, o których nie miałam pojęcia.

To co nazywa się mistycyzmem i metafizyką jest dziś moją rzeczywistością. Moje przeżycia sięgają daleko poza znane teorie i pozwalają mi zrozumieć jak niezwykłą istotą jest człowiek i co to znaczy, że ma nieograniczony potencjał.

Nie było tak jednak od początku. Od kiedy pamiętam towarzyszyło mi w życiu ogromne poczucie pustki. Gdzieś wewnętrznie czułam też, że w życiu musi chodzić o więcej niż tylko o zwykłą codzienność. W wieku kilkunastu lat przeczytałam „Życie po życiu” i „Życie po śmierci” Raymonda Moody’ego i już wiedziałam na pewno, że istnieje coś więcej.

Światło jest w Tobie

Każdy z nas ma w sobie światło, które czeka, by rozbłysnąć. Wystarczy otworzyć serce i zaufać drodze, którą prowadzi dusza.

Jak upadek stał się początkiem nowej drogi

Szkoła przetrwania

Nie miałam jednak okazji tego wyeksplorować od razu. Po studiach tak jak wiele osób przez zupełny przypadek znalazłam pracę w korporacji. Po kilku latach poczucie pustki powróciło ze zdwojoną siłą. Czułam jak życie przecieka mi przez palce. Moje poszukiwania poprowadziły mnie do praktyki jogi i medytacji. Dzięki temu wreszcie znalazłam w sobie siłę, aby odejść i rozpocząć coś swojego.

Trafiłam do absolutnej szkoły przetrwania. Prowadzenie firmy obnażyło wszystkie moje lęki i słabości. Walczyłam dzielnie przez pięć długich lat i kiedy dziś patrzę na siebie z tamtego czasu jestem z siebie dumna. Pokazałam, że mam charakter i siłę, aby zawalczyć o to na czym mi wtedy zależało. Przez te pięć lat poruszyłam dosłownie niebo i ziemię, aby cokolwiek zaczęło działać. Pojawili się konsultanci biznesowi, wróżka a nawet radiesteta. Nic nie pomagało. Firma miała coraz większe długi.

Skoro nikt z zewnątrz nie dał rady, stwierdziłam, że czas sięgnąć po pomoc do innego wymiaru. To właśnie wtedy w moim życiu pojawiła się fascynacja Aniołami, a zwłaszcza ich wsparciem, którego desperacko potrzebowałam. Zaufałam im całą sobą i poszłam za ich prowadzeniem. Wpadłam na pomysł sprzedaży firmy, co przy rynku w recesji wydawało się dosyć karkołomne. A jednak stał się cud. Nie był to nagły zbieg okoliczności, ale zawiła droga z wieloma punktami zwrotnymi. W pewnym momencie poczułam w sobie przesunięcie energii, którego nie zapomnę do końca życia. Wstąpiła we mnie niesamowita pewność, że wszystko się dokonało.

I rzeczywiście tak było. Firmy podobne do naszej padały jak muchy i tylko nam udało się sprzedać wszystko i spłacić większość zadłużenia. Co ważniejsze, to była też moja pierwsza świadoma manifestacja. Bez przygotowania, bez teorii, stworzona na placu boju na potrzeby tu i teraz. Zdecydowanie miałam ochotę na więcej!

Droga do przebudzenia

Poznanie siebie

Kiedy pomyślałam, że teraz to już z górki pojawiło się kolejne ciężkie doświadczenie zwane przez duchowe nauki „ciemną nocą Duszy”. Moja noc trwała prawie rok. Miałam wrażenie, że sama nie wiem kim jestem i co się ze mną dzieje. Nie miałam pojęcia co jest prawdą a co iluzją. Czasami myślałam, że tracę zmysły. Przez cały ten proces czułam wokół siebie miłość i obecność moich przewodników. Gdy odcinało mi czucie, dostawałam fizyczne znaki, że ze mną są.

To był czas kiedy duchowość stała się fizycznie częścią mnie. Poczułam dokładnie czym jest połączenie ze Źródłem i jedność całej Kreacji. Wiedziałam, że jako człowiek za wiele nie mogę, ale jako Dusza w ludzkim ciele mogę wszystko. To całkowicie zmieniło moją perspektywę i pozwoliło mi zrozumieć co się dzieje na każdym poziomie mojego istnienia. Miałam wrażenie, że narodziłam się na nowo jako ktoś zupełnie inny i bardziej świadomy tego co robi.

Kiedy dotyka się czegoś tak mocnego naturalnym jest, że chcesz wiedzieć więcej. Przede wszystkim chcesz nauczyć się pracować z tą niezwykłą siłą, która przez ciebie płynie i zobaczyć na co cię stać. Całe twoje ludzkie doświadczenie przestaje być obciążeniem, a staje się mapą, która prowadzi cię do poznania kim jesteś naprawdę.

Droga do przebudzenia

Poznanie siebie

Kiedy pomyślałam, że teraz to już z górki pojawiło się kolejne ciężkie doświadczenie zwane przez duchowe nauki „ciemną nocą Duszy”. Moja noc trwała prawie rok. Miałam wrażenie, że sama nie wiem kim jestem i co się ze mną dzieje. Nie miałam pojęcia co jest prawdą a co iluzją. Czasami myślałam, że tracę zmysły. Przez cały ten proces czułam wokół siebie miłość i obecność moich przewodników. Gdy odcinało mi czucie, dostawałam fizyczne znaki, że ze mną są.

To był czas kiedy duchowość stała się fizycznie częścią mnie. Poczułam dokładnie czym jest połączenie ze Źródłem i jedność całej Kreacji. Wiedziałam, że jako człowiek za wiele nie mogę, ale jako Dusza w ludzkim ciele mogę wszystko. To całkowicie zmieniło moją perspektywę i pozwoliło mi zrozumieć co się dzieje na każdym poziomie mojego istnienia. Miałam wrażenie, że narodziłam się na nowo jako ktoś zupełnie inny i bardziej świadomy tego co robi.

Kiedy dotyka się czegoś tak mocnego naturalnym jest, że chcesz wiedzieć więcej. Przede wszystkim chcesz nauczyć się pracować z tą niezwykłą siłą, która przez ciebie płynie i zobaczyć na co cię stać. Całe twoje ludzkie doświadczenie przestaje być obciążeniem, a staje się mapą, która prowadzi cię do poznania kim jesteś naprawdę.

„Istnieje tylko jedna osoba, która kiedykolwiek może uczynić Cię szczęśliwym i tą osobą jesteś Ty.”

– David Burns

Śladami energii i przemiany

Podróże ziemskie i pozaziemskie

Choć początkowo duchowość miała służyć mi wyłącznie do naprawy tego co w życiu było nie tak, ostatecznie stała się ona kluczem do otwarcia na nieznane dotąd możliwości. Tak rozpoczęły się moje podróże do miejsc mocy na Ziemi i doświadczanie energii, która jest w nich zapisana. Turystyka to dla mnie kompletna strata czasu. Wyjazd do miejsca mocy to przeżycie, które cieszy nie tylko oczy, ale przemienia w tobie praktycznie wszystko. Wrażliwość na energię tego miejsca otwiera niejako jego wewnętrzne wymiary i sprawia, że aktywuje się w tobie proces, który najbardziej jest ci potrzebny. Czasami są to silne emocje, czasami jest to po prostu fala miłości, która zalewa cię od stóp do głów.

I tak na przykład podróżując przez południe Francji śladami Marii Magdaleny obudziły się we mnie emocje, które czyściłam przez kolejne kilka dni. Gdy pływałam z delfinami na Pacyfiku, podczas pobytu na Hawajach, poczułam jak wydawane przez nich dźwięki aktywują każdą moją komórkę i kąpią ją w świetle. W Parku Sekwoi w USA doświadczyłam niesamowitego uczucia bezwarunkowej miłości, które do mnie wraca gdy tylko o tym miejscu pomyślę.

To zaledwie ułamek podróży, które odbyłam do tej pory. Każda z nich „przerobiła” mnie na swój sposób i przygotowała do kolejnego rozdziału, który po niej następował. Wracając do domu uświadamiałam sobie, że jestem inna. Zmieniła się moja energia, postrzeganie, obudziły się we mnie nowe umiejętności i zainteresowania. W moim życiu pojawili się ludzie o podobnej świadomości, którzy tak jak ja, kroczą pomiędzy światami.

Zdjęcie w ramce
Zdjęcie w ramce
Życie w harmonii z Duszą

Moje obecne życie

Jestem niezwykle wdzięczna za moje obecne życie. Świadomość istnienia w wielu wymiarach i zebrana w nich mądrość, pozwala mi spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy. Zamiast zmagać się z przeciwnościami losu, nauczyłam się płynąć z prądem; zamiast robić, po prostu być; zamiast gonić, kreować w tu i teraz. Każdego dnia układam sobie życie po swojemu bez oglądania się na innych. Zniknęło poczucie pustki i egzystencjalne pytania o cel życia. Pojawiła się ekscytacja tym co jeszcze przede mną i we mnie. Chęć stabilizacji zastąpiła chęć eksploracji. Zdałam sobie wreszcie sprawę, że jestem wolnym duchem i dałam sobie prawo do życia w zgodzie z pragnieniami mojej Duszy.

Życie w harmonii z Duszą

Moje obecne życie

Jestem niezwykle wdzięczna za moje obecne życie. Świadomość istnienia w wielu wymiarach i zebrana w nich mądrość, pozwala mi spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy. Zamiast zmagać się z przeciwnościami losu, nauczyłam się płynąć z prądem; zamiast robić, po prostu być; zamiast gonić, kreować w tu i teraz. Każdego dnia układam sobie życie po swojemu bez oglądania się na innych. Zniknęło poczucie pustki i egzystencjalne pytania o cel życia. Pojawiła się ekscytacja tym co jeszcze przede mną i we mnie. Chęć stabilizacji zastąpiła chęć eksploracji. Zdałam sobie wreszcie sprawę, że jestem wolnym duchem i dałam sobie prawo do życia w zgodzie z pragnieniami mojej Duszy.

Zdjęcie w ramce

Skontaktuj się ze mną

Sesje i warsztaty prowadzę zarówno w języku polskim jak i angielskim.