Hej 😀
Serdecznie Ci dziękuję za proces
Zmiana jest dla mnie niewyobrażalna 😀
Piszę, mam poczucie, że niewiele brakuje i w zasadzie mam trzy, zupełnie różne książki 🫶
Trzymaj kciuki 🙏
Hej 😀
Serdecznie Ci dziękuję za proces
Zmiana jest dla mnie niewyobrażalna 😀
Piszę, mam poczucie, że niewiele brakuje i w zasadzie mam trzy, zupełnie różne książki 🫶
Trzymaj kciuki 🙏
Dziękuję za wczorajszą sesję, była niesamowita.
Byłaś świadkiem początku mojego nowego życia 🙂
Kochana Jolu,
Baaaaardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie. Zawsze tak milo Ciebie zobaczyć i z Toba porozmawiać, i pośmiać się. Wprowadzasz tyle Światła i Wiary do mojego życia… Dziękuję z całego
Dziękuję Aniołom, że mnie do Ciebie sprowadzili.
Po rozmowach z Toba czuje się taka lekka i spokojna, pełna zaufania.
Wyraźnie widzę zmiany u siebie i wokół siebie, praktycznie od następnego dnia po spotkaniu.
W relacjach oraz w ciele.
Chciałabym umówić się z Tobą na dalsza pracę, po Twoim urlopie.
Kochana Jolu,
Zabierałam się za napisanie do Ciebie maila już wielokrotnie, zawsze coś przeszkadzało. Teraz mam mnóstwo czasu, leżę pod palmą w Dominikanie i to jest najlepszy czas żeby Ci z całego serca podziękować.
Kiedy zaczynałyśmy współpracę rok temu nie sądziłam że skala zmian będzie tak ogromna a rezultaty tak rewelacyjne.
Zmieniło się wszystko, ja chyba najbardziej, ale może po kolei.
Relacje z matką się bardzo poprawiły, doszłam do porozumienia z moim byłym partnerem i zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Przestałam bać się ludzi i przez ten rok grono moich bliższych i dalszych znajomych bardzo urosło, znalazłam nawet kandydata na kogoś więcej, ale rozwija się to raczej powoli (w tej kwestii jemu też by się przysłużył taki trening przez jaki mnie przeprowadziłaś).
Rzecz już bardziej w takim materialnym wymiarze, to wygrałam samochód w miejskiej loterii! To było niesamowite, niczego nigdy nie wygrałam a tu od razu nowy samochód. Ale tu to już chyba przysłużyła się mapa marzeń, którą robiłyśmy razem koleżanką na wyjeździe, a którą z nami aktywowałaś. Ze sprzedaży starego samochodu zostało mi jeszcze na te egzotyczne wakacje. Firma zapłaciła mi za studia i generalnie wszystko ułożyło się wspaniale! Nie odkryłam jeszcze swojego celu i tym chciałabym się w nadchodzącym roku zająć.
Z całego serca dziękuje Tobie, El-Morya i moim wszystkim opiekunom duchowym.
Twoja pomoc była nieoceniona, dziękuje ❤️ serdecznie pozdrawiam, przesyłam buziaki z plaży i załączam zdjęcie Morza Karaibskiego i błękitnego nieba 💋💋💋
Jolu,
Przeczytałam „odczyt” na FB i poczułam potrzebę napisania DO Ciebie maila z podziękowaniem. Dzięki naszym wspólnym podróżom zaczęłam nowy rozdział w swoim życiu. Jeszcze na planie fizycznym go nie widać, ale już wiem, że to kwestia czasu. Idę ku światłu sama. Dziękuję za wszystko.
Dzisiaj pełnia…. Życzę Tobie Mój Aniele, byś kroczyła piękną drogą…. przesyłam Tobie moc miłości i wdzięczności…i do usłyszenia gdzieś… kiedyś…
Ps. W telefonie mam wpisany Twój
numer: Jola Anioł 😉 hahaha
Pozdrawiam
Chciałabym raz jeszcze podziękować za możliwość rozmowy. Bardzo dużo dla mnie znaczyła, przede wszystkim dając światło na drogę.
Wszelkiej pomyślności
Z wyrazami głębokiej wdzięczności
Jeszcze raz bardzo dziękuję za ostatnią sesję 🙂
Przyniosła już pierwsze efekty – jeśli chodzi o działanie to można powiedzieć, że wróciłem do „żywych”, nie jest jeszcze to taki poziom jaki miałem w grudniu ale chce mi się pracować, mam więcej energii. Widzę sens i widać to też już po pewnych efektach.
W sobotę i niedziele nie doświadczyłem tego negatywnego odczucia o którym wspominałaś – była zdecydowana zmiana na plus od razu po sesji.
Bardzo Ci za to dziękuję! za to, że to wypracowałyśmy, dla mnie jest to stan którego w ogóle nie znałam, a teraz czuję, że jest zupełnie inaczej. Wczoraj nic mnie nie ruszyło. Czuję, że mam w sobie moc aby iść po swoje. Dodam tylko, że relacje z innymi mężczyznami też bardzo się poprawiły, co prawda to są osoby z mojego pokolenia ale ja w końcu czuję, ze moje serce otworzyło się na miłość taką zdrową, normalną do ludzi w ogóle 🙂
Słucham i słucham Twojej aktywacji, bo czuję taką potrzebę. Uświadomiłam sobie przy Tobie, jak wielki skok w rozwoju zrobiłam. Kwantowy – to pewnie mało powiedziane. Jedno posłuchanie nie dało mi zbyt wiele od razu. Za każdym następnym, oprócz utrwalenia poprzedniej wiedzy, odkrywają się przede mną nowe obszary. Nawet nie staram się przekładać niczego na słowa. Rozumienie jest nieprawdopodobnie wielkie. Jest teraz przy mnie mój syn z żoną. (Przyjechali na święta). Mieliśmy okazję porozmawiać o tym jak wielki skarb mają w swoich rękach. Swoją miłość, rozumienie się i akceptację, czego inni nie chcą zupełnie przyjąć.
Serce moje przepełnia wdzięczność dla Ciebie.
Chciałem Ci podziękować za sesję z zeszłego roku, bardzo mi pomogła. Skończyłem ją wreszcie spisywać miesiąc temu.
Nastąpiło wiele uwolnień. Brat się poprawił i sobie z nim radzę, podobnie rodzice, nawet zaczęli znowu próbować układać swój związek.
Uwolniłem prawie wszystko o miałem, naprawdę niesamowicie podziałało. Nawet wykreowałem trochę częstotliwości muzycznych i podobało się to paru osobom 🙂
Dziękuję i pozdrawiam ciepło 🙂
Kochana,
Zaczęły się dziać super rzeczy.
Jestem uśmiechnięta i mam dużo energii. Działam.
Samo się układa.
Nad resztą zadań pracuję.
Bardzo, bardzo dziękuję😘😘😘❤️
Spałam bardzo dobrze, miałam dzisiaj dużo siły do pracy. Na ten cały bałagan zawodowy reagowałam obojętnie.
Dobry Humor mnie nie opuszczał. W piątek, sobotę i niedzielę żegluję na Wdzydzach. Jacht kabinowy. Same dziewczyny!!!
Ciekawam kolejnych nocy. Dobry sen jest ważną informacją.
Jesteś Wielka!!!
Uściski radosne,
Alicja
Dziękuję za podróż ciekawą i magiczną. Dziękuję za zrozumienie i twoją obecność.
Dziś pierwszy raz odsłuchałam nagrania i znowu płakałam jak dziecko.
Ps. Spałam 11 godzin bez tabletki na spanie i przebudzenie o 4 – magia. Niech nadal trwa.
Zanim poznałam Jolę, czułam, że kręcę się w kółko. Właśnie zakończyłam moją terapię i byłam zagubiona. Naprawdę chciałam ruszyć do przodu, ale nie wiedziałam jak.
Jola pomogła mi zrozumieć i uwolnić prawdziwe przyczyny mojego zastoju. Przepracowałyśmy i oczyściłyśmy uciążliwe wzorce, które wywoływały u mnie poczucie niepewności i odrzucenia. W końcu poczułam, jak wraca do mnie moja energia i siła, i zaczęłam wycofywać się z miejsc oraz relacji, które zakłócały moją wewnętrzną równowagę.
Poczułam taką wolność, że chciałam jeszcze więcej. Zapisałam się więc do Joli na indywidualny program poszerzania świadomości. Po jego ukończeniu spontanicznie przebudziły się moje pradawne dary, a ja intuicyjnie zaczęłam pracować z kryształami – najpierw uzdrawiając siebie, a potem innych. Nie musiałam już szukać swojej ścieżki, bo to ona znalazła mnie.
Pracowałam także z Jolą nad manifestacją mojego wymarzonego życia i po raz pierwszy w życiu naprawdę czuję, że jestem w przepływie obfitości Wszechświata.
W listopadzie 2016 roku nagle moje życie stanęło w miejscu. Nic wielkiego się nie wydarzyło, ale stres, który stopniowo we mnie narastał, w końcu doprowadził mnie do ściany. Czułem się przytłoczony, przygnębiony i ledwo wykonywałem najprostsze codzienne czynności. Nie byłem w stanie kontrolować swoich emocji i po prostu czułem się zmęczony. Utknąłem zarówno w życiu, jak i w pracy. Nic już nie miało sensu, a gdziekolwiek spojrzałem, widziałem tylko chaos. To właśnie wtedy postanowiłem porozmawiać z Jolą o tym jak odnaleźć swój życiowy cel. Zapisałem się co prawda na jej program, ale miałem wszystko tak głęboko wyparte, że zapomniałem o naszych dwóch pierwszych spotkaniach.
W konsekwencji podjąłem nieodwołalną decyzję, że stawię się na każdą sesję, żeby nie wiem co. I już samo to spowodowało we mnie jakąś wewnętrzną zmianę. Zacząłem porządkować bałagan w swojej głowie, a wraz z nim chaos, który wokół mnie powodował. Jola pomogła mi zidentyfikować moje lęki oraz autodestrukcyjne wzorce i uwolnić je. Pokazała mi, jak doświadczenia z dzieciństwa i historia mojej rodziny wpłynęły na moje dorosłe życie i kierowały moim zachowaniem – i to również oczyściliśmy. Po trzeciej sesji byłem praktycznie uzdrowiony i szczęśliwy. To było jak wejście do krainy magii. Ale kolejne spotkanie, gdy wydawało mi się, że lepiej już być nie może, otworzyło mnie na jeszcze większe cuda. Moje myślenie całkowicie się zmieniło i teraz wiem, że to ja kieruję swoim życiem i mogę przyciągnąć wszystko, czego mi potrzeba.
Uwalniając wszystkie ograniczające wzorce i lęk przed zmianą, teraz pracuję nad uruchomieniem własnej firmy i ogromnie cieszy mnie już sam proces jej tworzenia. Nie martwię się już o finansowanie, ponieważ ta ścieżka również się przede mną otworzyła. Skoncentrowałem się na swoim planie i realizuję go krok po kroku. Przeprowadzam się także z rodziną do innego miasta i aktywnie wykorzystuję swoje nowo nabyte umiejętności manifestacji, aby znaleźć odpowiednie mieszkanie. W końcu czuję się bezpiecznie i nie trzymam się już starych koncepcji. Sytuacja w mojej rodzinie również się poprawiła i jesteśmy naprawdę szczęśliwi.
Kiedy porównuję inwestycję, którą poczyniłem, do wszystkiego, co od tamtej pory wydarzyło się w moim życiu, cóż… powiem tak: przyszedłem z wiaderkiem, a otrzymałem cały ocean – i tego po prostu nie da się wycenić. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że odzyskałem swoje życie!
Z całego serca polecam pracę z Jolą. Tworzy ona bezpieczną przestrzeń, w której można się otworzyć i pokazać swoją wrażliwość. To właśnie wtedy zachodzi prawdziwa transformacja. Niejednokrotnie zaskakiwała mnie trafność jej spostrzeżeń i informacje przekazywane poprzez channeling. Były tak precyzyjne i konkretne, że nie mogłem wyjść z podziwu. Jestem również pod ogromnym wrażeniem jej umiejętności komunikacyjnych. Jola jest przyjazna, otwarta i konkretna. Poświęca ci całą swoją uwagę i nawet po miesiącu potrafi przypomnieć szczegóły rozmowy tak, jakbyśmy rozmawiali wczoraj. Jest całkowicie zaangażowana w twój proces i delikatnie, ale stanowczo popycha cię do przodu. Jestem za to Joli bardzo wdzięczny.
Po ponad 30 latach małżeństwa zdecydowałam się na rozwód. Po krótkiej chwili wyzwolenia szybko pojawiła się niepewność i lęk. Poczułam, że jestem zupełnie sama. Nikt mnie nie rozumiał. Moi najbliżsi odwrócili się ode mnie i zaczęli mnie obmawiać za moimi plecami, co bolało jeszcze bardziej. Nikt tak naprawdę nie wiedział, co się wydarzyło, ale wszyscy chcieli kontrolować moje życie. Potrzebowałam odpowiedzi i pomocy, więc zaczęłam uczestniczyć w różnych warsztatach duchowych. Podobały mi się, ale przynosiły jedynie chwilową ulgę. Robiłam co mogłam, ale miałam wrażenie jakby wciągała mnie czarna dziura. Wtedy moja córka dała mi kontakt do Joli.
Wspólnie przeanalizowałyśmy moją historię karmiczną. Jola wyjaśniła mi, jak w moim przypadku działają wzorce na poziomie energetycznym i jak wpływają na moje życie. Zobaczyłam wszystko w zupełnie nowym świetle – to ja byłam główną siłą tworzącą rzeczywistość wokół mnie. Już po pierwszym spotkaniu poczułam niesamowitą zmianę. Procesy z aniołami i przewodnikami były niesamowite. Nigdy wcześniej nie czułam tak wielkiej miłości i nie spodziewałam się, że uwalnianie starych programów i uzdrawianie może być tak intensywne. Słuchałam nagrań ze spotkań i czułam, że mogę wznieść się na zupełnie nowy poziom. Jola pracowała ze mną również nad zmianą mojego sposobu myślenia, który – mówiąc delikatnie – był dość pesymistyczny.
Dziś to ja kieruję swoim życiem. Jestem pewna siebie i świadoma własnych potrzeb. Szanuję siebie i oczekuję tego samego od ludzi wokół mnie. Jestem w trakcie porządkowania swojego życia – pozbywam się wszystkiego, co mi nie służy, w tym także niezdrowych relacji. Widzę wokół siebie niesamowite zmiany – różne sytuacje rozwiązują się same, pojawiają się zaskakujące zbiegi okoliczności. Bez żadnego wysiłku z mojej strony spływają do mnie oferty pracy, w których mogę przebierać. Przestałam czuć się winna. Teraz czuję się silna, a efekty moich własnych manifestacji sama mnie zaskakują. Czuję także, że otwiera się przede mną nowa przestrzeń i już nie mogę się doczekać, co takiego wniesie do mojego życia.
Przez większość mojego życia czułam się samotna. Zastanawiałam się, po co jestem na tej ziemi i gdzie jest moje miejsce. Z zewnątrz wydawało się, że wiodę szczęśliwe życie – miałam wspaniałą rodzinę, cudowne dzieci, kochającego męża i bezpieczeństwo finansowe. Pomimo tego ciągle nachodziły mnie czarne myśli. Miałam wrażenie, że nie mam nic do zaoferowania światu. Byłam bardzo wrażliwa, a to, co było dla mnie naprawdę ważne, zdawało się nie mieć znaczenia dla innych ludzi. Myślałam inaczej i nie miałam nikogo, z kim mogłabym o tym porozmawiać. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić i czułam się jak jakiś odmieniec.
Sesje z Jolą zmieniły wszystko. Dała mi klucz do samej siebie. Pokazała mi, jak wszystko jest ze sobą energetycznie połączone i gdzie dokładnie jest moje miejsce w tej wielkiej układance świata. Moja wrażliwość przestała być ciężarem, a stała się moim prawdziwym darem – i kiedy go w pełni zaakceptowałam, poczułam jak płynie przeze mnie nieprzerwana fala miłości. Przełomem była dla mnie była praca z wewnętrznym dzieckiem. Po tym procesie poczułam, że coś we mnie całkowicie się przestawiło i powstał zupełnie nowy fundament. Kolejna wielka przemiana nastąpiła podczas duchowego wyjazdu do Grecji, który zorganizowała Jola. W ciągu zaledwie siedmiu dni zostałam wyrwana ze starych programów i katapultowana w nieskończoną przestrzeń nowych możliwości.
Gdy tylko zaakceptowałam swoją rolę jako kanał bezwarunkowej miłości, moje życie nabrało zupełnie nowej jakości. Widziałam jak niemal natychmiast zaczęły zmieniać się dzieci, z którymi pracuję. Moje życie rodzinne nabrało nowych kolorów. Zaczęliśmy podróżować po świecie, na jakiś czas przeprowadziliśmy się nawet do stolicy, ale potem i tak wróciliśmy do naszego pięknego domu z ogrodem, ciesząc się niezwykłą bliskością, którą udało mi się na nowo zbudować z mężem. Ta miłość wciąż nas przemienia i czujemy jak wiele błogosławieństw spływa na nas każdego dnia.
Czuję się szczęśliwa i spełniona. Teraz naprawdę wierzę, że Wszechświat mnie wspiera, gdyż sama tego doświadczyłam, kiedy tylko zaakceptowałam swoje dary. Moje życie ma sens i widzę, jak wiele mogę zrobić dla świata, po prostu będąc sobą. Wreszcie mam odwagę robić to, o czym zawsze marzyłam, ale czego nigdy nie śmiałam głośno wypowiedzieć. Moim marzeniem jest stworzenie rodziny zastępczej, aby oddać światu całe dobro, którym nas tak hojnie obdarował. Mam przy tym pełne wsparcie mojego męża i właśnie przygotowujemy się do tego kroku.
Kocham swoje życie i wierzę, że Jola została mi zesłana z góry. Wszystko, co mówi, głęboko ze mną rezonuje i inspiruje mnie oraz moją rodzinę do rozwoju i patrzenia na życie z zupełnie nowej perspektywy.
W pewnym momencie mojego życia poczułam jak spadam na samo dno przytłoczona depresją. Przez miesiące szukałam pracy i czułam się bezradna. Do tego jeszcze zmarł mój tata, a ja miałam poważny wypadek samochodowy. Ludzie wokół mnie nie potrafili mi pomóc. Chcieli, żebym po prostu się z tego otrząsnęła powtarzając ciągle, że jest ze mną naprawdę źle. To bolało jeszcze bardziej i tylko powiększało moją rozpacz. Wtedy znajoma dała mi numer do Joli mówiąc „Ona może ci pomóc.”
Poczułam jak coś się we mnie zmienia gdy tylko zaczęłyśmy rozmawiać. Jola dała mi nadzieję a w moim udręczonym sercu zapaliła się iskierka światła. Jolanta pomogła mi zrozumieć mój świat w kontekście wzorców, które w nim działały, i ich zewnętrznych przejawów. Dowiedziałam się, dlaczego doszło do wypadku samochodowego i skąd wzięła się tak głęboka depresja. Uwolniłyśmy skłonności do autosabotażu i oczyściłyśmy wzorce wyniesione z domu rodzinnego. Przepracowałyśmy także moją żałobę i poczucie winy.
Pojechałam także na warsztaty transformacyjne, które Jola zorganizowała w Grecji, i to całkowicie odmieniło moje życie. Przeszłam bardzo głęboki proces wewnętrznej przemiany, który trwał jeszcze wiele tygodni i miesięcy po zakończeniu wyjazdu. Zauważyłam, że moje prowadzenie przesunęło się z umysłu do serca i nagle rzeczy zaczęły się spontanicznie dziać wokół mnie. Dostałam ofertę pracy, mimo że jej nie szukałam, przeprowadziłam się do innego miasta, uzdrowiłam relację z mamą i córką oraz zakończyłam wiele znajomości, które mi już nie służyły. W końcu wyznaczyłam jasne granice wobec mojego byłego męża i przyciągnęłam miłość do swojego życia, w której rozkwitła moja kobiecość. Nie byliśmy razem długo, ale to doświadczenie wyniosło mnie na zupełnie nowy poziom.
Jestem niezależna i idę własną drogą. Czuję się silna i po prostu cieszę się życiem. Teraz ma ono nową, nieopisaną jakość. To coś, o czym zawsze marzyłam. Żyję w obfitości i podejmuję decyzje z pełnym zaufaniem, wiedząc, że Wszechświat zawsze ma na uwadze moje najwyższe dobro.
Jolu, chciałam tylko dodać, że robisz wiele dobrego i pomogłaś realnie wielu osobom, czego jestem właśnie dowodem:) pamiętaj więc o nas! 🙂 moja radość, wdzięczność i miłość są ogromne i wiem, że inni też to czują 🙂
Wyszłam z medytacji w takiej…solidnej i czułej Miłości i jeszcze miałam wrażenie jakbym się najlepszych maślanych ciastek najadła. Naprawdę 😀 Jak u Babci albo co 😀
Także dziękuję, Tobie i Górze, że Cię goszczą i że dzięki temu, jest to pośrednio moja droga.